- Aaaaa, nie miałem czasu – machnął ręką nie odrywając nawet wzroku od książki.
- Jak nie miałeś czasu? To co żeś człowieku robił od czerwca?
- Jak to co? Czytałem! - tym razem już na mnie spojrzał.
- No... ale... - zacząłem dukać zbity z pantałyku – tu trzeba teraz posprzątać!
- To sprzątaj. - powiedział i wyszedł.
No tak. Dawno nas na blogu nie było, a ja dostałem właśnie miotełkę do kurzu, a więc dzień dobry, kłaniam się, będę odkurzał. Przepadły nam w tym miejscu już dwa spotkania, bo po „Maszynie Różnicowej” Gibsona i Sterlinga wzięliśmy na warsztat już „Wieczny Grunwald” Szczepana Twardocha i „Amerykańskich Bogów” Neila Gaimana. Spotkania się odbyły, pospieraliśmy się, zrobiliśmy wakacyjną przerwę, a nawet ustaliliśmy co też czytać będziemy w następnej kolejności.
Już 14 grudnia b.r., w gościnnym wnętrzu wrocławskiego books art cafe wine baru „Cocofli” na ulicy Włodkowica 9, rozmawiać będziemy o najnowszej książce Łukasza Orbitowskiego - „Szczęśliwej ziemi”, która premierę miała 23 października, więc ciepłej jeszcze i pachnącej nowością.
Gorąco zapraszamy wszystkich zainteresowanych!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz